Co o całej aferze myślą "normalni" Francuzi (czyli ci, którzy mieszkają na mojej ulicy)? Najczęściej wzruszają ramionami mówiąc, że ten prezydent jest tak beznadziejny, że już nic mu nie zaszkodzi. Mógłby przynajmniej jak Mitterand limuzyną do kochanki jeździć, a nie jak studencik na skuterze.Że w sumie to jego sprawa, ale lepiej by było gdyby się wysypiał. Jak się wyśpi to może zacznie w końcu podejmować sensowne decyzje polityczne.
Od momentu, w którym wybuchła afera zabawiam się wyobrażaniem sobie polskich prezydentów wymykających się w nocy na skuterze do kochanki. I ledwo mi wystarcza wyobraźni. Ani Generał, ani Lech, ani nawet Aleksander. O Bronisławie boję się wspomnieć. Chyba że konno, i z fuzją. To, co działoby się po takim artykule w Polsce przerasta moje możliwości w snuciu scenariuszy "political fiction". Po prostu system mi się zawiesza.
Kask a la Hollande |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz